Informacja Administratora

Na podstawie art. 13 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych), Dz. U. UE. L. 2016.119.1 z dnia 4 maja 2016r., dalej RODO informuję:
1. dane Administratora i Inspektora Ochrony Danych znajdują się w linku „Ochrona danych osobowych”,
2. Pana/Pani dane osobowe w postaci adresu IP, są przetwarzane w celu udostępniania strony internetowej oraz wypełnienia obowiązków prawnych spoczywających na administratorze(art.6 ust.1 lit.c RODO),
3. jeżeli korzysta Pan/Pani z odnośnika na stronie będącego adresem e-mail placówki to zgadza się Pan/Pani na przetwarzanie danych w celu udzielenia odpowiedzi,
4. dane osobowe mogą być przekazywane organom państwowym, organom ochrony prawnej (Policja, Prokuratura, Sąd) lub organom samorządu terytorialnego w związku z prowadzonym postępowaniem,
5. Pana/Pani dane osobowe nie będą przekazywane do państwa trzeciego ani do organizacji międzynarodowej,
6. Pana/Pani dane osobowe będą przetwarzane wyłącznie przez okres i w zakresie niezbędnym do realizacji celu przetwarzania,
7. przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych osobowych oraz ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania lub prawo do wniesienia sprzeciwu wobec przetwarzania,
8. ma Pan/Pani prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych,
9. podanie przez Pana/Panią danych osobowych jest fakultatywne (dobrowolne) w celu udostępnienia strony internetowej,
10. Pana/Pani dane osobowe nie będą podlegały zautomatyzowanym procesom podejmowania decyzji przez Administratora, w tym profilowaniu.
zamknij

Raz inaczej, bo o nas samych - rodzicach

Drodzy Rodzice, podobał nam się artykuł zamieszczony w pewnej gazecie autorstwa Moniki Grześ – psychologa i psychoterapeuty i na jego podstawie postanowiłyśmy napisać tych kilka słów. Okazuje się bowiem, iż wielu z nas, mimo że bardzo kocha swoje dziecko, często  złości się i krzyczy na nie, jednocześnie doskonale zdając sobie sprawę z faktu, że krzyk jest zły. Krzyk rodzi się wtedy, gdy czujemy się bezradni i sfrustrowani. I to nie tylko wtedy, gdy przychodzimy zmęczeni z pracy. Także w weekend, bo jesteśmy niewyspani i przeciążeni obowiązkami. I najczęściej to nasze dziecko pełni rolę piorunochronu. We wspomnianym artykule pani psycholog radzi zastosowanie 5 kroków:

  1. Zostaw złe emocje za drzwiami. Wymyślmy sobie „śluzę” np. prysznic po przyjściu z pracy jako pierwsza czynność – doskonale relaksuje, oczyszcza nie tylko ciało, ale i umysł. Śluza emocjonalna ma oddzielić pracę i problemy z nią związane od domu.
  2. Pozwól dziecku podjąć decyzję. Zamiast krzykiem żądać: „W tej chwili wyłącz telewizor i idź się myć”, poprośmy dziecko o wyłączenie. Nie żądajmy, bo w ten sposób nie zbudujemy swojego autorytetu, wręcz przeciwnie.
  3. Spójrz oczami dziecka. Z wiekiem zatracamy umiejętność patrzenia na świat oczami dziecka i kiedy ono w sklepie nie potrafi podjąć decyzji, który plastikowy samochodzik wybrać – denerwujemy się. A wystarczy pomyśleć ile czasu nam zabiera wybór naszych butów czy sukienki. Dajmy dziecku szansę, żeby rozwiązało swoje problemy zanim spełni naszą prośbę. Czyli zamiast: „Wyłącz telewizor i natychmiast do łazienki” spróbuj: „Ola, masz jeszcze pięć minut, a potem proszę , idź do łazienki”.
  4. Mów krótko i jasno. Dziecko nie rozumie zawiłych poleceń. Ważne by być zwięzłym. Tyle, że nasze dzieci są wygadane, inteligentne i uwielbiają dyskutować. Czasami trudno z nimi wygrać na argumenty. I w takich przypadkach, gdy nie znamy już odpowiedzi pani Monika radzi odwrócić role   i zapytać dziecko o to samo. „A po co mam posprzątać?” – mówi ono. „Żeby był porządek” – mówisz Ty. „A po co ma być porządek?” – znowu ono. Więc Ty zapytaj: „A jak myślisz, po co porządek?”. Można podpowiadać: „Pamiętasz, jak szukaliśmy twojego wozu strażackiego? Gdybyś odkładał po zabawie zabawki na miejsce, nie ginęłyby”. Dzieci potrafią wymyślić wiele fajnych rozwiązań codziennych problemów.
  5. Przeprośmy za krzyk. A kiedy już nakrzyczymy? Trudno. Wyjdźmy do drugiego pokoju, wyciszmy się, wróćmy i porozmawiajmy. Opiszmy dokładnie co nas zdenerwowało. Nie mówmy o dziecku tylko o sytuacjach i zdarzeniach, które nas zdenerwowały. Np.: „Złości mnie, gdy po powrocie z pracy potykam się o porozrzucane buty” a nie: „Złości mnie, bo jesteś bałaganiarzem”. Zapytajmy dziecko, jak można uniknąć podobnych spięć? Dziecko na pewno wpadnie na to, że warto chować buty do szafki.
    I już na koniec – dzieci kilku i kilkunastoletnie potrzebują stabilności i rutyny. Dzięki temu mogą zaplanować sobie swoje „ważne” zajęcia tak, by ich mały świat – rosnący z każdym dniem  - nie kolidował z naszym. Zróbmy plan dnia, żeby było wiadomo, co kiedy robimy. A wówczas okazji do krzyku będzie mniej.