Wczesne kontakty z literaturą dziecięcą, uczenie rymowanek, wierszyków, piosenek i wyliczanek, mają ogromne znaczenie dla rozwoju dziecka. Dzięki nim mały słuchacz zwraca uwagę na strukturę słów oraz na takie aspekty mowy, jak intonacja, rytm, akcent, uczy się koncentracji uwagi, ćwiczy wymowę, rozwija słuch fonematyczny. Drogi Rodzicu! Przeczytaj dziecku wiersz a potem porozmawiaj na temat jego treści. Możecie zapamiętywać fragmenty, powtarzać sylaby, liczyć wyrazy w zdaniu, liczyć sylaby w wyrazach, wydrukować utwór a potem szukać i nazywać litery, ćwiczyć umiejętność czytania przez dziecko, rysować ilustracje do treści wiersza, recytować z podziałem na role, stworzyć teatrzyk, wymyślać kostiumy do zabawy w teatr, dopowiedzieć co było dalej, tworzyć historyjki obrazkowe, własne książeczki itd. Bawcie i uczcie się razem. Macie przecież bogatą wyobraźnię. Dobrej zabawy! - „Samodzielnym chciałbym być...” - Joanna Dąbrowska
Siedzę w domu: z mamą, z tatą Nikt nic nie poradzi na to. Nigdzie teraz nie chodzimy, więc się w końcu nie spieszymy. Proszę byście moi mili, ten czas dla mnie przeznaczyli. Będę uczyć się wytrwale, bo samodzielnym być - wspaniale. Chcę by łyżka mnie słuchała i do buzi wędrowała.. By na stole, wokół mnie, plamy nie zjawiały się. Chcę sam wkładać buty swoje, przecież rzepów się nie boję. Zamek, zatrzask no i guzik, będę musiał się potrudzić. Bluza, spodnie i skarpety skończą wreszcie swe sekrety. Prawa strona, lewa strona będzie w końcu wyjaśniona. Nos też dmuchać sam bym mógł, bo chusteczka to nie wróg. A w łazience, toalecie.. mamo, tato dobrze wiecie.. Muszę radzić sobie sam , no i radę sobie dam : Wy mi tylko to pokażcie i spokojnie wytłumaczcie.. . - „Gimnastyka” - I. Fabiszewska
Rano wstaję, wkładam dres. Otwieram okno, miło jest. Skaczę w górę, skaczę w bok, i do tyłu robię skok. Ręce w przód, ręce w tył. Ćwiczę, abym zdrowy był. - ,,Góry nasze góry" - J. Porazińska
Góry nasze góry! Hale nasze hale! kto was zna tak dobrze jako my górale? Góry nasze góry! Wy wysokie szczyty! Kto was przewędrował? Góral rodowity. - ,,Lato i dzieci” - B. Forma
Lato do nas idzie, zatrzyma się w lesie. Jagody, poziomki w dużym koszu niesie. Słoneczka promienie rozrzuca dokoła. − Chodźcie się pobawić! − głośno do nas woła. Nad morze i w góry chce pojechać z nami. Wie, że miło spędzi czas z przedszkolakami. - „Pożegnanie przedszkola” - Agata Widzowska
Lato się śmieje, czas na wakacje! Pa, pa, zabawki! Żegnaj, przedszkole! Zawsze będziemy o was pamiętać, stawiając krzywe literki w szkole. Starszak potrafi: budować wieże, rozpoznać w książkach najdziksze zwierzę, układać puzzle, kroić warzywa, wie, że się pokłuć można w pokrzywach. Zna pory roku, kierunki świata, wie, że na miotle nie da się latać, sam się ubiera, buty sznuruje, mówi: „przepraszam, proszę, dziękuję”. Umie zadzwonić na pogotowie, wie, że się nie da chodzić na głowie, zasady ruchu zna doskonale i po ulicy nie biega wcale. Lubi teatrzyk, śpiewa piosenki, wie, czym się różni słoń od sarenki, pieluch nie nosi ani śliniaka. To są zalety dziecka starszaka. Kwiatek dla pani. Cmok dla maluchów. Trochę nam smutno… Pa, pa, przedszkole! Lecz czy będziemy mogli tu wrócić, gdy nam się znudzi w tej nowej szkole…? - "Wakacje" - A. Widzowska
Kiedy nam buzie ogrzewa lato, czas na przygody z mamą i tatą. Czekają góry, pachnące łąki, morze i plaża, konie, biedronki! Gdy my będziemy się pluskać w rzekach, przedszkole na nas grzecznie poczeka, odpoczną w ciszy lalki, zabawki, dwie karuzele, miś i huśtawki. Chętnie wrócimy do naszej pani z wakacyjnymi opowieściami o sarnach w lesie, o rybkach w morzu i ptasich gniazdkach ukrytych w zbożu. Będziemy liczyć białe muszelki, poznamy nowe, ważne literki, a ten, kto butów sam nie sznuruje, w mig się nauczy! Ja już sznuruję! - „Co robią latem dni tygodnia?” - G. Lecha
– Co wy na to, że już lato? – Tydzień swoje dni zapytał. Poniedziałek zsiadł z roweru. – Radość dla kolarzy wielu! Wtorek książkę czytał właśnie. Mruknął tylko: – Lubię baśnie! Latawca puszczała Środa, bo piękna była pogoda. Czwartek rzekł: – Ja wciąż maluję, jak się świetnie w lesie czuję. Piątek tylko machnął ręką: – Chciałbym zagrać, lecz nieprędko znajdę gracza w tym upale. Szachów nie otwieram wcale. – A Sobota? – Cóż mam rzec. Niosę piłkę, dziś gram mecz. – Czy Niedziela coś dopowie? Nie dopowie, bo jest w kinie na animowanym filmie. A czy film ten był o lecie, w poniedziałek się dowiecie. - "Bezpieczne wakacje" - B. Szelągowska
Jak wspaniale! Już wakacje. To najlepsza w roku pora! Można pływać sobie w morzu albo wskoczyć do jeziora… Na szczyt w górach wspiąć się warto! Jak tam pięknie i wysoko! W zeszłym roku po raz pierwszy zobaczyłem Morskie Oko! Ale zawsze pamiętajmy, by dorosłych się pilnować. Chodzić w górach – lecz po szlakach, kremem z filtrem się smarować. Czapkę nosić – taką z daszkiem – porażenia się unika. Kąpać się w strzeżonych miejscach i pod okiem ratownika. I rodziców trzeba słuchać. Kto tak robi, ten ma rację. Ach jak miło, jak wesoło, bo już przecież są wakacje! - „Wakacyjny pociąg” - E. Stadtmuller
Jedzie pociąg wakacyjny, pociąg kolorowy Już wjeżdżają wagoniki na peron bajkowy! Stuku-puk, stuku-puk, mkną koła po szynach. Już się nowa, kolorowa przygoda zaczyna. Pierwsza stacja – wieś wesoła: łąki, lasy, pole. Zaraz tutaj urządzimy zielone przedszkole. Nauczymy kota liczyć, a tańczyć konika. Niech zobaczy każdy cielak, jak przedszkolak bryka. Druga stacja to Podhale, piękne górskie szczyty, a ze szczytów, jak wiadomo widok znakomity. Bajki będą opowiada potoki i skały, bo w nich mieszka duch starego bajarza Sabały. Trzecia stacja to jezioro, widać je z daleka. Żabi chórek już z koncertem niecierpliwie czeka. Już po falach się ścigają żaglówki, kajaki i dmuchany hipopotam malowany w maki. Czwarta stacja to już morze, szerokie, głębokie, i wspaniała piaskownica, większa niż przed blokiem. Na tej wielkiej piaskownicy czy, jak mówią, plaży może skarby bursztynowe znaleźć nam się zdarzy? - “Marzenia”- D. Piechota
Od samego rana, myśl w mej głowie taka, Żeby zwiedzić, żeby zwiedzić kawał świata. Najpierw zmoczyć nogi w morzu słonym, Złączyć swoje dłonie, nabrać trochę wody. W górach spotkać zwierza, niedźwiedzia burego. Jak wspina się po skałach, szuka miejsca swego. Na chwilkę wejść do lasu, słuchać szumu, śpiewu ptaków Takie w głowie mojej, myśli przebiegają, Takie są marzenia, radość w sercu dają. - „Letnie wakacje" - L. Łącz
Kiedy są wakacje I nie pada deszcz, Możesz gdzieś wyjechać, Jeśli tylko chcesz. Kiedy są wakacje – Morze, góry, las, Gdzie tylko się znajdziesz, Miło spędzisz czas. Latem Złociste promienie Słońca Padają na ziemię, Popatrz – Rozwiały się chmury, Baw się I nie bądź ponury! Morze – Muszelki i piasek, Góry Lub łąka za lasem, Warmia – Czekają jeziora, Lato – Już wyjechać pora! Kiedy są wakacje I nie pada deszcz, Możesz gdzieś wyjechać, Jeśli tylko chcesz. Kiedy są wakacje – Morze, góry, las, Gdzie tylko się znajdziesz, Miło spędzisz czas. Latem Złociste promienie Słońca Padają na ziemię, Popatrz – Rozwiały się chmury, Baw się I nie bądź ponury! Morze – Muszelki i piasek, Góry Lub łąka za lasem, Warmia – Czekają jeziora, Lato – Już wyjechać pora! - "Podwórko" - Jadwiga Koczanowska
Na naszym podwórku wspaniała zabawa, jest ławka, huśtawka i zielona trawa. Jest piasek, łopatka i wiele foremek, są piłki, skakanki, czerwony rowerek. Tutaj się bawimy, zapraszamy gości, bo wspólna zabawa to mnóstwo radości. - „Przyjaciel” – B. Koronkiewicz
Przyjaciel to jest wyjątkowy ktoś wśród ludzi, Ten, kto ma przyjaciela się nie nudzi. Z nim rozmowa na pewno przyjemność Ci sprawi, gdyż to samo was smuci i to samo bawi. Przyjaciel to ktoś taki, kto cię nie zawiedzie, bo „Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie”, To ktoś, z kim chcesz podzielić się ciastkiem, cukierkiem, i do kogo mieć możesz zaufanie wielkie. Z przyjacielem masz zwykle jakieś wspólne sprawy, ty pożyczysz mu książkę, on ci film ciekawy, Czasem się z nim umówisz, by pograć w gry now i życzenia też złożysz mu urodzinowe. Przyjaciel, kiedy trzeba, na pewno pomoże Z nim pójdziesz pograć w piłę ,pobiegasz na dworze Albo spotkasz się w domu, kiedy wiatr i słota. Bo prawdziwy przyjaciel jest na wagę złota! - „Dzieci na Ziemi" - A. Widzowska
Na kuli ziemskiej bawią się dzieci, cieplutkie słonko dla nich wciąż świeci, a księżyc mruga oczkiem na niebie do wszystkich ludzi, również do ciebie. Zulu z Afryki chodzi po drzewach, a Chinka Inka jak ptaszek śpiewa. Eskimos Bubu gra w piłkę z foką, na słoniu jeździ Hindus Namoko. Dzieci się różnią kolorem skóry, jednak są dumne ze swej kultury i choć w dziwacznych mówią językach, pragną się bawić, tańczyć i brykać! Inka i Zulu, Bubu, Namoko chcą być kochane, śmiać się szeroko, jeść smakołyki, dbać o zwierzęta, a zamiast wojen mieć tylko święta! – Niech wam się spełnią wszystkie marzenia - tak, robiąc obrót, powiada Ziemia. - "Moje uczucia" - Jolanta Kucharczyk
Żal mi minionych wakacji, urodzin, które już były, i tego, że odwiedziny babci już się skończyły. Smutno, że tata wyjechał, mama tak mało ma czasu, i złość mnie bierze, że brat mój robi tak dużo hałasu. Tu, w moim sercu, mieszkają uczucia: miłość, radość i smutek. Czasem jestem tak bardzo szczęśliwy, lecz czasem także się smucę. W kieszonce kasztan na szczęście o tym wciąż przypomina, że wszystko, co jest tak smutne, kiedyś z czasem przemija. Zobacz, już się uśmiechasz, bo znowu będą wakacje, tata niedługo już wróci, z mamą pójdziesz na spacer. Po burzy zawsze jest tęcza, po deszczu słońce znów świeci, po chwilach trudnych i smutnych znowu szczęśliwe są dzieci. - „Mój przyjaciel” - B. Szelągowska
Radość wielka mnie rozpiera, gdy mam obok przyjaciela. On uważnie mnie wysłucha. Wiem, że mogę mu zaufać. Jak nikt inny mnie rozśmieszy w chwilach smutku zaś pocieszy. To on zawsze mi doradza i tajemnic mych nie zdradza. Bez wahania mi pomoże wtedy, gdy się czuję gorzej. I niczego się nie boję, kiedy obok niego stoję. Lubię lekcje z nim odrabiać i świat cały z nim poznawać. Chętnie wszystkim się z nim dzielę, bo jest moim przyjacielem. - „Spotkanie przyjaciół” - J.Lisowska
Na mojej drodze, w każdej chwili, Mogę Was spotkać moi mili. I chociaż różni nas tak wiele, Zostanę waszym przyjacielem. Bo jeśli któryś z Was nie chodzi, To na spacerze to nie szkodzi. Ja Cię zawiozę, gdzie będziesz chciał, Bylebyś dobrą mapę miał… A jeśli Twoje oczy szare, Nie cieszą się widzenia darem, To ja Ci będę dziś oczami, Opiszę słońce i niebo nad nami… Jeżeli żyjesz w ciągłej ciszy, To moją radość i tak usłyszysz. Będziemy biegać, skakać, mówić, Aż się nam każda z rąk utrudzi! Jeżeli zaś Twoje usta milczą stale, Wyślę Ci dłonią znaki małe, Które na zawsze Ci powiedzą, Że przyjaciele wszystko wiedzą. Bo wiem i dobrze to rozumiem, Że Ty nie możesz być sam w tłumie! Chociaż mam zdrowe nogi, oczy, To z takim jak Ty mogę kroczyć. I gdy się w życiu gdzieś spotkamy, To wszystkim smutkom radę damy. - ,,Dzieci świata” - W. Faber
W Afryce w szkole na lekcji, Śmiała się dzieci gromada, Gdy im mówił malutki Gwinejczyk, Że gdzieś na świeci śnieg pada. A jego rówieśnik Eskimos, Też w szkole w chłodnej Grenlandii, Nie uwierzył, że są na świecie Gorące pustynie i palmy. Afryki, ani Grenlandii My także jak dotąd nie znamy, A jednak wierzymy w lodowce, W gorące pustynie, w banany. I dzieciom z całego świata, chcemy ręce uścisnąć mocno i wierzymy, że dzielni z nich ludzie, jak i z nas samych wyrosną. - "Dzieci" - D. Gellnerowa
Wszystkie dzieci na całym świecie są takie same, lubią skakać na jednej nodze i lubią zanudzać mamę. Wszystkie dzieci na całym świecie śpiewają wesołe piosenki, i byle kamyk, byle szkiełko biorą jak skarb do ręki. Podobno dzieci na całym świecie bywają niegrzeczne czasem, lecz to nie u nas, nie w naszym mieście - to gdzieś za górą, za lasem... - "Rysuję tatusia"
Rysuję tatusia: oto usta, a oto głowa i tatusia już połowa. Jeszcze ręce, nogi, zmarszczki no i włosy trzy wystarczy. Jednak nogi duże to mało drugie duża by się przydało. Cztery nogi to już coś Ale i czterech nie dość! Bo mój tatuś zabiegany więc mu jeszcze dwie dodamy. Ha, sześć to też niewiele żeby biegać jeszcze śmielej. 100 nóg tatuś musi mieć to kłopotom nie da się. - ,,Jesteśmy razem!’’ - B. Szelągowska
Zakwitły maki w ogrodzie. Mamie je podaruję. A siostra zrobi laurkę – sama ją namaluje. Ja tacie umyję samochód i zrobię to razem z bratem. Sam raczej bym nie dał rady – obydwaj kochamy tatę! Każdy zna takie słowo, ważne dla córki, dla syna Oznacza miłość, wspólnotę… Jakie to słowo? RODZINA! - „Nie jesteś sam”- Stanisław Grabowski
Mama biega po pokojach ze ścierką, z odkurzaczem, z froterką. Tata biega po pokojach z fajką, z książką z pomysłami. A ja siedzę szczęśliwa w pokoju, gdzie lalka Rozalka, zeszyty do pierwszej klasy, atlasy… Gdy w domu – tatuś i mama, nie jestem sama. - „Dzień Taty” - B. Kosmowska
– Dziś Dzień Taty – mówi mama. – Czy pomysły jakieś macie? Nie wypada, abym sama wyprawiała święto tacie… Krzyś uśmiecha się do mamy. – Mamy z Anią świetne plany! Po śniadaniu, na trzepaku, będzie popis akrobatów. Potem – wyścig rowerami! My, niestety, go przegramy. Dla zwycięzcy są nagrody – choćby Ani pokaz mody. No i zanim tata zaśnie, poczytamy tacie baśnie… Krzyś i Ania są szczęśliwi. – To się dzisiaj tatuś zdziwi! Tylko mama zamyślona, trochę smutna, jak nie ona… Wreszcie wzdycha głośno na to: – Też bym chciała dziś być… tatą! - "Mama i tata" - Jadwiga Koczanowska
Mama i tata to świat nasz cały, ciepły, bezpieczny, barwny, wspaniały, to dobre, czułe, pomocne ręce i kochające najmocniej serce. To są wyprawy do kraju baśni, wakacje w górach, nad morzem, na wsi, loty huśtawką, prawie do słońca, oraz cierpliwość, co nie ma końca. Kochana Mamo, Kochany Tato, dzisiaj dziękować chcemy Wam za to, że nas kochacie, że o nas dbacie i wszystkie psoty nam wybaczacie. - „Dla Mamy i Taty”- A. Widzowskiej
Z okazji święta Taty i Mamy dziś uroczyście wam obiecamy: codziennie sprzątać swoje zabawki, nigdy nie spadać z wielkiej huśtawki, od mamy nigdzie się nie oddalać, groźnych zapałek szust! nie zapalać. Więcej nie zjemy kwaśnych jabłuszek bo wtedy zawsze boli nas brzuszek. Gdy zobaczymy gdzieś muchomora, to go nie zerwie żaden przedszkolak! Będziemy grzeczni i przyrzekamy słuchać uważnie taty i mamy. Wyszorujemy ząbki starannie i nie będziemy wariować w wannie. Mama nas uczy drogowych znaków, tata trenuje małych pływaków. Lecz nikt przez pasy sam nie przechodzi ani do wody w morzu nie wchodzi! Od taty wiemy dużo o świecie: że trzeba czapkę zakładać w lecie, że się obcego pieska nie głaszcze, bo czasem groźnie otwiera paszczę. I na kontakty uważać mamy, więc się od prądu z dala trzymamy! Czytacie bajki, gdy księżyc świeci, rano buziaczkiem budzicie dzieci, a choć psocimy czasem troszeczkę, to wciąż jesteśmy waszym Słoneczkiem. Bo z rodzicami jest zawsze lato, kochana Mamo, kochany Tato! - ,,Tęczowa łąka” - B. Szelągowska
Lśni jak tęcza – łąka w maju. Kolorów tu tyle! Na stokrotkach, mleczach, makach siadają motyle. Z norki właśnie wyszła myszka, a za nią jej dzieci. A nad nimi, w stronę stawu wielki bocian leci. Pszczółka bawi się w kolory - czerwonego szuka. Gdzieś na samym skraju łąki, dzięcioł w drzewo stuka. Konik polny już się zmęczył i gra coraz ciszej. A do taktu, na rumianku osa się kołysze. Bąk coś bąknął niewyraźnie, mocno zawstydzony. W łapkach przyniósł słodki nektar dla swej przyszłej żony. A spod liścia, po łodydze wspięła się dżdżownica i rozgląda się po łące, i wszystkim zachwyca! - „Kolorowa łąka” - B. Forma
Powiał letni wietrzyk, łąka zapachniała, świeżą koniczyną pokryła się cała. Brzęczą głośno pszczoły, pracują wytrwale. Zapylają kwiaty, nie nudzą się wcale. Słońce ciepłe blaski na ziemię wysyła. Mienią się w nich skrzydła pięknego motyla. Na łące tej chciałbym znaleźć się przez chwilę i stać się prześlicznym, barwnym motylem - "Nasze podwórko" - J. Kern
Nasze podwórko to miejsce, które najlepiej znamy. Wszyscy, bez żadnych wyjątków, takie podwórko mamy! Nasze podwórko to teren najbardziej nam bliski na ziemi. W zimie śnieg na podwórku leży, a w lecie się trawa zieleni. Gdy słońce świeci na niebie, wesołe jest nasze podwórko, smutnieje zaś, gdy się zjawi pan deszcz z ponurą córką chmurką. Czasami z naszego podwórka, na którym się co dzień bawimy, widać wieże kopalni lub wielkiej huty kominy. I czy to będzie w Gliwicach, w Toruniu, w Łomży, czy w Krośnie, gdy spojrzysz na nasze podwórko, to stwierdzisz, że ono rośnie! Bo naszym podwórkiem nie jest to tylko, co jest blisko, ale i traktor w polu, i stadion, i lotnisko, i jakiś stary zamek, i lasy na pagórkach, i Wisła, która płynie środkiem Naszego Podwórka. - „Kim jesteś?" - Ewy Stadtmüller
Czy wiesz, kim jesteś? − To oczywiste! Co ci jest bliskie? − Znaki ojczyste. Ojczyste barwy − biało – czerwone. Ojczyste godło − orzeł w koronie. Ojczyste w hymnie − mazurka dźwięki, no i stolica − miasto syrenki. - „Droga do przedszkola” - Bożena Forma
Codziennie wczesnym rankiem zawsze drogą tą samą do przedszkola maszeruję razem z moją mamą. Mijam skrzyżowanie, sklepy, park i szkołę potem kilka domów i widzę przedszkole. Chociaż jestem mały to swój adres znam. Do domu potrafię drogę wskazać sam. - "Moja miejscowość" - B. Szelągowska
Ile bloków stoi w mieście! Jedne duże, inne małe. Ten jest żółty, tamten szary, a te obok – całkiem białe. Mkną ulicą samochody; wszędzie pełno zakamarków. By odpocząć od hałasu, zawsze można iść do parku. Da, do, du, da, do, da, w pięknym domu mieszkam ja! Na wsi domów jest niewiele; spokój zwykle tam panuje. Za dnia słychać śpiew skowronka, nocą sowa pohukuje. Czasem piesek przerwie ciszę, kiedy biega po ogrodzie. Kogut pieje, krowa muczy, kaczka kwacze gdzieś na wodzie. Da, do, du, da, do, da, w pięknym domu mieszkam ja! Czy to miasto, czy też wioska, wielkie bloki, małe domy, najważniejsze, by prócz domu mieć rodzinę i znajomych! Da, do, du, da, do, da, w pięknym domu mieszkam ja! - "Moja Ojczyzna" - Iwona Fabiszewska
Kocham moją ojczyznę, bo jestem Polakiem. Kocham Orła Białego, bo jest Polski znakiem. Kocham barwy ojczyste: te biało-czerwone. Kocham góry i niziny, każdą Polski stronę. - „Małe miasteczko” - Małgorzaty Strękowskiej- Zaremby
W małym miasteczku nie ma wieżowców, schodów ruchomych ni zoo, lecz drzew tu więcej, kwiatów i ptaków, które śpiewają wesoło. Dokoła rynku stoi rząd domów w siedmiu kolorach tęczy; ruch jest nieduży, spokojnie, miło, czasami pszczoła zabrzęczy. Czyste powietrze pachnie zielenią, na niebie świeci słoneczko, wszędzie jest blisko, ludzie się znają, dbają o swoje miasteczko. - "Dom" - I.Salach
Wiele wiosek, wiele miast rozrzuconych w Polsce jest. Takich małych, takich wielkich bardzo pięknych miejsc. Czy mieszkanie masz w Warszawie, czy też domem twoim wioska, wszyscy dobrze o tym wiedzą, że to właśnie nasza Polska. Każde dziecko bardzo kocha zamieszkania swego miejsce: domy, sklepy, parki, szkoły i ulice – te najmniejsze. Marzę, aby kraj swój poznać od Bałtyku aż do Tatr, a gdy zwiedzę Polskę całą, to do domu wrócę. - ,,Kosz na śmieci" - Władysława Broniewskiego
Jestem sobie kosz na śmieci do mnie, do mnie chodźcie dzieci. Stoję sobie przy tym świerku. Pełno chciałbym mieć papierków. - „Strażnicy przyrody” - A. Widzowska
Kuku, kuku! – echo niesie. To kukułkę słychać w lesie. – Kuku, czekam! Kuku, dzieci! Czy sprzątniecie swoje śmieci? Płaczą sarny i jeżyki: – Ach! Zamienią las w śmietniki! Rudy lisek wyszedł z norki. – Dzieci to są mądre stworki. O! Zbierają już butelki i zakrętki, i papierki. Wiedzą, że ze szkiełka w lesie straszny pożar się rozniesie! Hyc! Wyskoczył zając Kicek. – Chcecie poznać tajemnicę? Każdy maluch las szanuje i porządku w nim pilnuje. Wie, że drzewo i roślina oczyszczają dym z komina. – Prawda – szepnął wilczek młody. – Dzieci bronią swej przyrody. Nikt nie goni nas z patykiem i nie płoszy zwierząt krzykiem. Po mrowiskach też nie skaczą. Przecież wtedy mrówki płaczą! Odezwała się sarenka: – Pamiętają o ziarenkach, w zimie dokarmiają ptaki. Lubią nas te przedszkolaki! Cieszmy się więc do rozpuku i śpiewajmy: Kuku, kuku! - "Wycieczka"- Iwona Róża Salach
Rodzic recytuje dziecku wiersz. Pojedziemy na wycieczkę: wrr, wrr, wrr, wezmę misia i bułeczkę: mniam, mniam, mniam. Autem szybko wyruszamy: tur, tur, tur, cały wielki świat zwiedzamy: tup, tup, tup. Tak się kręci kierownica: brum, brum, brum, a tak światem się zachwycam: ach, ach, ach. Wycieraczki tak mrugają: i, i, i, a tak w radiu jazz śpiewają: daba, daba, daba, dam. A gdy wszystko już zwiedzimy,to do domu powrócimy. Posiedzimy chwilę w kątku i zaczniemy od początku. Pojedziemy na wycieczkę … - „Idą dzieci” – B. Forma
Dzieci drogą maszerują czasem lekko podskakują Hop, wysoko, hop skok daleko, skok. Kiedy marszu dosyć mają to do domu wnet wracają Hop, wysoko, hop Skok wysoko, skok. Rozglądają się ciekawie kto na skrzypcach zagrał w trawie. A tak dylu - dylu da pięknie konik polny gra. - „Tylko jeden raz” - M. Buczkówna
Chcą żyć, jak i ty żyjesz wszystkie na świecie zwierzęta i mrówki, i żaby, i żmije i pszczoła wiecznie zajęta. Przypatrz się z bliska dżdżownicy biedronce, jak kropki liczy jaskółce, jak gniazdo kleci jak pająk rozsnuwa sieci. I paź królowej - motyl niech fruwa tęczowo - złoty i ślimak środkiem dróżki niech pełznie, wystawia rożki. Niech skacze pasikonik niech świerszczyk w trawie dzwoni Dla nich kwitnie łąka, dla nich rośnie las Jak i ty - żyją tylko raz. - "Wszędzie czysto" -Irena Róża Salach
Czysty dom i czysty ogród, w lesie czysto, w polu też. Czysta rzeka i jezioro, samo zdrowie – wierz mi, wierz. Brudu nie chce widzieć wcale ani morze, ani niebo. Taką cichą mam nadzieję, nie wiecie dlaczego? Bo od kogo to zależy, aby czysty był nasz świat? By ptak śpiewał, strumyk szemrał, by w ogrodzie zakwitł kwiat? - "Ogrodnicy" - Iwona Róża Salach
Idą, idą ogrodnicy. Tup! Niosą grabki i łopatki. Hej! Będą spulchniać ziemię, aby lekko było jej. Puk, puk, puk łopatką. Szu, szu, szu grabkami. Tryśnie woda z koneweczki na nasze grządeczki. - "Na podwórku''- H.Bechlerowa
Na podwórku u Władka jest wesoła gromadka: długouchy pies Raczek i króliczek, co skacze, kurka pstra i kotki dwa i na koniec łaciaty prosiaczek. Ma ten Władek zmartwienie, Raczek garnek stłukł w sieni, kotek wełnę rozwinął, spruł pończochę babciną, drugi kot wlazł na płot i pobrudził łapkami pierzynę. A od rana już kłopot: barszcz zajada pies Raczek, trawę królik, co skacze, kurka pstra owies ma, a otręby w koszyczku – prosiaczek. - „Śniadanie” - E. Stadtmuller
Jedźmy na wieś – daję słowo, że tam można podjeść zdrowo. Już od rana białą rzeką wyśmienite płynie mleko. serek z niego będzie zdrowy. Kura chwali się od rana: – Zniosłam jajko, proszę pana! Proszę spojrzeć – to nie bajka. Wprost od kury są te jajka! Jeszcze tylko kromka chleba i do szczęścia nic nie trzeba. - „Kogutek” - A. Widzowska
Obudziło się słoneczko, zaświeciło tuż nad rzeczką i promyczkiem pac! kogutka. – Wstawaj, śpiochu! Piej! Pobudka! Dzieci wołają: – Wstawaj! Lecz kogucik oczy mruży, chciałby pospać trochę dłużej… – Niech zwierzęta zbudzi kotek, który słodko śpi za płotem. Kot przeciąga się na ganku. – Lubię miauczeć o poranku… Jak nie piśnie: – Miauuu! Pobudka! Na to przybiegł pies z ogródka. Warknął: – Słyszę kocie piski! Aż mi kość uciekła z miski! Hau! Hau! To najlepszy budzik, nawet świnki śpiochy zbudzi! Świnki wyszły na podwórze. – My też chcemy śpiewać w chórze! Miauczki, szczeki, kukuryki zamieniamy w śliczne kwiki! Wtem pojawił się kogucik. – Proszę więcej się nie kłócić! Kto jest mistrzem przebudzanek? Niech rozstrzygnie pan baranek! Baran rzekł: – Przestańcie skrzeczeć! Budzik może tylko beczeć! Beeee! I beeee! Każdego ranka, więc głosujcie na baranka! Przydreptała krówka w łaty. – Ja zamuczę! Kto jest za tym? Muuuu tak miłe jest dla uszka, że obudzi w mig leniuszka! Przyczłapały żółte kaczki, białe gąski i kurczaczki. Wszyscy chcą od rana gdakać, piszczeć, gęgać albo kwakać! Dość miał kogut tego krzyku. Zapiał głośno: – Kukuryyykuuu! Wiecie, kto nas będzie budzić? Zwykły elektryczny budzik. - „Nasze kwiaty” – B. Forma
W przedszkolnych salach kwiaty zadbane, przez dzieci i panią wyhodowane. Paprocie mają przepiękne liście – odcienie zieleni głębokie, soczyste. Dumne anturium o dużych liściach, obok azalia, naprawdę prześliczna. Pachnąca gardenia, fiołki chabrowe, małe kaktusy – jak ludki bajkowe. Bluszcze krzaczaste, aloes gruby, papirus, palma to powód do chluby. Miękką flanelą liście czyścimy, aby oddychać mogły rośliny. Zawsze na wiosnę je przesadzamy, do nowej ziemi ostrożnie wkładamy. A gdy szkodniki liście zjadają, specjalnym płynem je panie pryskają. Kiedy słoneczko mocno przygrzewa, stoją w ogrodzie, gdzie ptaszek im śpiewa. Bardzo to lubią i rosną wspaniale, barwy ich wtedy są doskonałe - „Nadeszła wiosna”- B. Forma
Spojrzał w okno mały Paweł, a w ogrodzie wiosna, świeżą trawkę, przebiśniegi w koszu nam przyniosła. Obudziła pąki kwiatów w parku i w ogrodzie. Zapomnijcie, moi mili, o śniegu i chłodzie. Pożyczyła od słoneczka garść ciepłych promieni, gdy ogrzeje nimi ziemię, świat się zazieleni. - Iwona Róża Salach -"Tyle..."
Motyle… A ile? Tyle! Tyle, że nikt ich nie zliczy, nawet ten, co długo ćwiczy. Jeden żółty jak kwiat na łące. Drugi biały jak chustka w twej rączce. Trzeci czerwony jak w polu maki. A czwarty nakrapiany taki. Motyle… A ile? Tyle! - "Wielkanocne jajka" - rymowanka Iwony Fabiszewskiej
Pisanki to jajka malowane. Różnymi wzorami są ozdabiane. Mogą być w paski, mogą być w ciapki, mogą być w kropki, mogą być w kwiatki. Więc dziś pisankę pomalujemy, potem do koszyka ją zaniesiemy. - "Wielkanocny stół" - B.Szelągowska
Nadeszła Wielkanoc, czas wielkiej radości, już stół wielkanocny, czeka na swych gości. Pełno na nim potraw, kiełbaska i żurek, baba lukrowana, tuż obok mazurek. Dom pachnie czystością, porządki skończone. Czas na odpoczynek, wszystko już zrobione. Święconka na stole, a spośród pisanek, jak każe tradycja, wystaje baranek. To czas na życzenia ,na chwile radości, i niech w naszych sercach miłość ciągle gości. - "Pisanki" D. Gellner
Patrzcie, ile na stole pisanek! Każda ma oczy malowane, naklejane. Każda ma uśmiech kolorowy i leży na stole grzecznie, żeby się nie potłuc przypadkiem w dzień świąteczny. Ale pamiętajcie! Pisanki nie są do jedzenia Z pisanek się wyklują świąteczne życzenia! - "O czym mówią pisanki" - M. Terlikowska
Z zielonej, fajansowej miski - jakieś chichoty, jakieś piski... A to pisanki kolorowe wiodą rozmowy pisankowe. Żółta powiada: - Mam sześć kogutków! Krążą dokoła pomalutku. Każdy w ogonie ma cztery pióra. Ile jest piórek? Czy zgadnie która?! Na to zielona: - Ja nie zgadnę. Ja mam choinki. O, jakie ładne! Pod każdą siedzą dwa krasnale. Szkoda, że ich nie widać wcale... - Ja mam wiatraczki! - niebieska woła. - Wszystkie się kręcą dookoła! W każdym wiatraczku młynarz mieszka, Młynarz nie większy od orzeszka! Na to czerwona: - Jaki młynarz? Widzę, że bujać nas zaczynasz! Młynarz jest większy od koguta! Wcale nie zmieściłby się tutaj! Ciiicho! To przecież tylko bajka. Kogutek większy jest od jajka. Choinka większa od kogutka - A patrzcie, jaka jest malutka! Choinka z bajki i kogutki, piórka, wiatraki, krasnoludki... A młynarz? W młynie mąkę miele. Na słodkie ciasto, na niedzielę. - "Cukrowy baranek" E. Szelburg - Zarembina
Cukrowy baranek Ma złociste różki. Pilnuje pisanekna łące z rzeżuszki. A gdy nikt nie patrzy, chorągiewką buja i cichutko meczy święte „Alleluja”... - "Śmigus dyngus" M. Terlikowska
Wie o tym i Tomek i Ewa, że w śmigus się wszystkich oblewa. Ale czy trzeba Pawełka oblewać z pełnego kubełka? Wystarczy małym kubeczkiem dla żartu, dla śmiechu, troszeczkę. Bo gdy wiatr chmurkę przywieje i wszystkich was deszczem poleje? - "Kłótnia wielkanocna" - U. Pakuła
Posłuchajcie tylko ile było krzyku, gdy się pokłóciły zwierzęta w koszyku. Malutkie kurczątko, bielutki baranek, Brązowy zajączek i kilka pisanek. Żółciutki kurczaczek macha skrzydełkami, jestem najpiękniejszy, żółty jak salami. Mam czerwony dziobek i czerwone nóżki, falujące piórka tak jak u kaczuszki. Co ty opowiadasz – dziwi się baranek, jestem cały z cukru, mam cukrową mamę. Dzieci na mój widok bardzo się radują i z mojego grzbietu cukier oblizują Brązowy zajączek śmieje się wesoło, jestem z czekolady – opowiada wkoło. Właśnie mnie najbardziej uwielbiają dzieci, już na sam mój widok dzieciom ślinka leci. Dlaczego tak głośno kłócą się zwierzątka, dziwi się pisanka zielona jak łąka. Dziwią się pisanki żółte i czerwone, brązowe, różowe, szare, posrebrzone. - „Psotny marzec”- E. Stadtmuller
Pokaż, pokaż marcu, co tam mieszasz w garncu. - Mieszam śniegi, mieszam deszcze, więc na świecie zimno jeszcze. Szarobure dni, a wiosenka śpi. Pokaż, pokaż marcu, co tam mieszasz w garncu. - Chociaż chłodno jest na razie, już na wierzbach kwitną bazie, słońce uśmiech śle. Wiosno, pospiesz się! - Pokaż, pokaż marcu, co tam mieszasz w garncu. - Już dokoła pachnie wiosną, a mnie w garncu kwiatki rosną oraz kiełki zbóż, kwiecień już tuż-tuż. - ,,Zabawa wiosną” - B. Szelągowska
Stąpa wiosna po łące. Idzie cicho i słucha. Tyle dźwięków cudownych. Wpada wiośnie do ucha! ,,Ka, ka, ko, ko, ki, ke, ke” Chyba też się pobawię. Aka, aku, aki, ka I pobiegam po trawie Wiosna goni motylka. Wiosna bawi się z osą. Zdjęła swoje buciki. Bo pobiegać chce boso. ,,Oko, oka, oke, ke”! Ale tu jest przyjemnie. Ika, ika, ike, ke. Bawcie się już beze mnie. I pobiegła do lasu. I pobiegła radosna. Nasion garść wysypując. Taka właśnie jest wiosna. - ,,Marcowe kaprysy” - B.Forma
Ja jestem marzec, ja wam pokażę, Jak dobrze mieszać pogodę w garze. Zanim na dobre wiosna przybędzie, Ja ślady zimy zostawiam wszędzie. Zmarzną wam nosy i zmarzną uszy, I jeszcze trochę śnieżek popruszy. I chociaż słońce mocniej przygrzeje, To jeszcze chłodnym wiatrem powieje.
|